Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 6 listopada 2012

X rozdział.

~Natalia~

 Zadzwoniłam do blondyna, a już po dwóch sygnałach usłyszałam jego głos.
- Tak, słucham ? -odezwał się.
- Hej, tu Natalia, pamiętasz mnie ? - odpowiedziałam.
- Tak oczywiście, co tam u ciebie ? - spytał.
- A całkiem spoko ... chciałam się zapytać czy miałbyś ochotę, żeby się spotkać.
- Pewnie, przyjadę po ciebie za 10minut - oznajmił.
- Ok, dzięki - uśmiechnęłam się telefony, kończąc rozmowę.
Wzięłam zieloną bluzę z wieszaka, ubrałam converse i wyszłam przed dom. Czekałam niecałe pięć
minut, a już po chwili ujrzałam parkujący czarny Range Rover. Z niego wysiadł Niall. Przywitałam
się z nim całusem w policzek i z powrotem wsiedliśmy do samochodu.
- Dziękuję, że znalazłeś dla mnie czas - zaczęłam.
- Nie ma sprawy, ja też nie miałem ciekawego zajęcia - oznajmił, uśmiechając się w moją stronę.
- Gdzie jedziemy ? - zapytałam.
- Myślałem, że wpadniemy do mnie i poznasz od razu resztę chłopaków.
- Okej.
 Spodobał mi się ten pomysł. Więcej nie rozmawialiśmy, bo dojechaliśmy na miejsce. Wysiadliśmy
z auta zaparkowanego przed garażem i zapukaliśmy do drzwi. Otworzył nam je mulat o pięknych
czekoladowych oczach.
- Hej Niall. Kogo tu do nas sprowadzasz ? - puścił mi oczko.
- Jestem Natalia. - przedstawiłam się.
- No tak. Ja Zayn, miło mi. - podał mi rękę, po czym wpuścił nas do środka.
Weszłam do środka, podziwiając dom. Miał naprawdę piękne wnętrze. Chłopaki siedzieli oglądając
telewizor, ale jak tylko mnie zauważyli podeszli do mnie. Przywitałam się z każdym, przytulając się.
Wszyscy zasiedliśmy na kanapie. Usiadłam między Zaynem a Niallem. Harry zaproponował jakiś film, właściwie nie wiem jaki. Jak się domyślałam wybrał horror. Lubiłam je, ale ten wyjątkowo mnie
wystraszył. W okropnych momentach wtulałam się w blondyn, co chyba mu się podobało. Film trwał
już jakąś godzinę, a ja nadal nie wiedziałam o co w nim chodzi. na zegarku widniała już 19,
chociaż za oknami nie było jeszcze ciemno. Wstałam z kanapy, oznajmując chłopakom,
że idę po coś do picia.
 Oczywiście wszystkim też się zachciało, więc musiałam załatwić szklanek z napojami. Na blacie
w kuchni zauważyłam Colę. Postanowiłam się nią obsłużyć, nalałam ją do szklanek i położyłam
na tacy. Wróciłam do salonu i podałam każdemu picie, po czym usiadłam na swoje poprzednie
miejsce. Horror skończył się blisko po godzinie 20.
 Resztę wieczoru chciałam spędzić z Niallem, więc obydwoje ruszyliśmy w kierunku jego pokoju. 
Po drodze blondyn zajrzał jeszcze do kuchni po coś do jedzenia. Wziął ze sobą kanapki, po
czym razem usiedliśmy na łóżku. Siedzieliśmy chwilę w ciszy, gdy po chwili Niall ją przerwał.
- Wiesz ... chciałbym Ci coś powiedzieć ... - powiedział niepewnie.
- Ok, mów - uśmiechnęłam się, byłam ciekawa tego co mi powie.
 - No więc ...

piątek, 12 października 2012

IX rozdział.

~Laura~

 Obudził mnie dźwięk dzwonka budzika. Dziś miałam na 9, więc mogłam trochę dłużej
pospać. Wstałam z łóżka i ruszyłam do łazienki. Przemyłam twarz, umyłam zęby i zrobiłam
lekki makijaż. Wróciłam do pokoju, przebrałam się w czarne rurki, niebieską koszulkę z
nadrukiem i szary rozpinany sweter. Wzięłam jakąś mniejszą torebkę, do której spakowałam
klucze, telefon, chusteczki i jakieś potrzebne kosmetyki. Dzisiaj miało być zdecydowanie
mało lekcji. Po szkole o 12 miałam zamiar iść z Natalią na jakieś szybkie zakupy, żeby kupić
ciuchy na zakończenie roku szkolnego. Po 16 chciałabym odebrać rodziców i Igę z lotniska.
 Moja przyjaciółka ma przedwczesne prawo jazdy, które załatwili jej rodzice, więc mogła
zawieźć mnie bez problemu. A co do niej to miała dziś na 8 i już dawno wyszła z domu.
Dokończyłam śniadanie i poszłam do szkoły. Nauczyciele gadali tylko o jutrzejszym dniu.
Zanudzali jak zawsze. Wracając do domu spotkałam Natalię i razem z nią szłam w
kierunku domu. Zostawiłyśmy nasze torby, napiłyśmy się soku i wyszłyśmy na miasto.
Po 2 godzinach chodzenia po sklepach kupiłyśmy po dwie białe bluzki i czarne leginsy.
Odpowiednie buty na jutro były w domu. Wróciłyśmy padnięte z powrotem do mieszkania.
Zbliżała się godzina 14:20. Siedziałyśmy w salonie, oglądając telewizję, gdy nagle zadzwonił
mój telefon, grając przy tym piosenkę 'Live while we're young'. Odebrałam i już po chwili
słyszałam głos mojej mamy.
- Hej co tam ? - spytałam. 
- Hej, dobrze, właśnie jesteśmy w samolocie i będziemy za godzinę, przyjedziecie po nas ?
- Pewnie, za godzinę się spotkamy, paa - odpowiedziałam.
- Ok, do zobaczenia kochani.
 Rozłączyłam się. Powiedziałam przyjaciółce o przyjeździe rodziców. Przez następne pół godziny,
sprzeczałyśmy sięo to, kto jest ładniejszy w One Direction. Oczywiście wygrała Natalia. Ja nie miałam
zamiaru się dalej kłócić. I tak wiedziałam, że Harry jest najpiękniejszy i wgl. Spojrzałam na zegarek,
dochodziła 14:50. Wstałam z kanapy i wraz z Natalią wyszłam przed dom. Wsiadłyśmy do samochodu,
przyjaciółka odpaliła go i ruszył. Dojazd do lotniska zajął nam 5minut. Wysiadłyśmy z auta i usiadłyśmy
na ławeczce, czekając na moja rodzinę. Nie minęło 5minut, a już w oddali można było dostrzec lądujący
samolot. Chwilę po tym zauważyłam rodziców i kuzynkę wychodzących z maszyny. Wraz z Natalią
podbiegłyśmy do nich, pomagając im z bagażami, a było ich nie mało. Przywitałyśmy się z nimi i
wsiadliśmy do samochodu. Droga do domu zajęła nam tym razem 40minut. Jadąc mama chciała
zajść szybko do sklepu, co w jej przypadku oznaczało minimum dwadzieścia minut. W czasie jej
pobytu w sklepie, tata opowiadał nam co ciekawego działo się u nich w domu. Po 15minutach
wróciła moja rodzicielka i ruszyliśmy drogą powrotną do domu. Dojechaliśmy. Rodzice wzięli bagaże
i poszli do wskazanego przeze mnie pokoju, co zrobiła także Iga. Natalia poszła pomóc w
rozpakowywaniu mojej kuzynce a ja rodzicom.

~Natalia~

Weszłam do pokoju przytulając Igę. Włączyłam telewizor i dołączyłam się do rozpakowywania bagażu
kuzynki Laury. Dawno się nie widziałyśmy, więc przez cały czas rozmawiałyśmy o tym co się u nas
ostatnio zdarzyło. Iga bardzo się zdziwiła, gdy dowiedziała się, że poznałam Nialla, bo też była fanką
jego zespołu. Może kiedyś przy okazji pozna One Direction, chociaż bardziej liczyła na to, że zapozna
się z Zaynem. Wszystkie ubrania złożyłyśmy do szafy, a resztę rzeczy poukładałyśmy na półkach. Zajęło
nam to prawie 2 godziny. Zeszłyśmy na dół do salonu, gdzie siedzieli już rodzice. Jakoś nie chciałam
psuć tej rodzinnej atmosfery, więc postanowiłam, że spotkam się Niallem. Miałam nadzieję, że znajdzie
dla mnie czas. Dawno się nie widzieliśmy.

sobota, 22 września 2012

VIII rozdział.

~Natalia~

 Obudziłam się o 7:00. Trochę zaspałam. No w sumie nie tak trochę. Nie wiedziałam czy się
wyrobię. Wstałam szybko i ruszyłam do łazienki. Odbyłam poranną toaletę w miarę szybko i
wróciłam do pokoju. Ubrałam seledynowe jeansy, żółtą bluzę adidasa i czerwone converse.
Zrobiłam kanapkę z serem i wraz z nią poszłam po torbę. Przejrzałam jeszcze raz czy wszystko
spakowałam i zeszłam na dół. Laura siedziała w kuchni, jedząc płatki z mlekiem. Nawet nie
zamieniłam z nią ani słowa. Dochodziła godzina 7:40. Wyszłam z domu, kierując się w stronę
szkoły. Dzisiaj lekcje minęły dość szybko. Nie robiliśmy za wiele ze względu na to, że za dwa
dni i tak był koniec szkoły. Wracając do domu, kupiłam Coca Colę i moją ulubioną gazetę
plotkarską. Po 5 minutach drogi, byłam już pod swoim domem. Weszłam do środka i rzuciłam
torbę na krzesło. Nakarmiłam Molly, która właśnie łasiła się do mojej nogi. Zamówiłam dwie pizze,
bo pewnie i tak niedługo przyjdzie moja przyjaciółka. Mam czekać 45 minut, więc w między czasie
postanowiłam poczytać jakąś książkę. Wybrałam "Vampire Diares". W tle włączyłam płytę One
Direction "Up all night". Długo nie czytałam, ponieważ po jakichś 25 minutach w domu zjawiła
się Laura.
- Siema - powiedziała przy wejściu.
- Hej, zamówiłam dla nas pizze. Będzie za 15 minut - oznajmiłam.
- Spoko - odparła, nalewając herbaty do szklanki.
Usiadła obok mnie. Gadałyśmy ogólnie, przy włączonym telewizorze. Długo nie pogadałyśmy,
ponieważ ktoś zadzwonił do drzwi. Wiedziałam, że to facet z pizzeri, więc wstałam z kanapy
i poszła otworzyć drzwi. Pomyliłam się. Widok tej osoby w drzwiach bardzo mnie zdziwił. Był to
Harry Styles. Stałam nieruchomo aż on w końcu spytał.
- Mogę wejść ?
- Pewnie, wchodź - odpowiedziałam, zamykając drzwi.
- Jest Laura ?
- Taaak, siedzi w salonie, chodź - oznajmiłam nadal zdziwiona.
 Nie chciałam im przeszkadzać, więc poszłam do pokoju na górę. Widziałam tylko jak Laura wstaje
 i przytula Harry'ego na powitanie. 

~Laura~

 Jak tylko zobaczyłam Harry'ego, szczerze się ucieszyłam. Nie myślałam w ogóle, że go jeszcze zobaczę.
Przywitałam się z nim, przytulając go.
- Hej, co tam ? - spytał, dosiadając się do mnie.
- Całkiem dobrze a u cb ?
- Też - odpowiedział.
- Tak właściwie, to co cię do mnie sprowadza ? - spytałam.
 - Stęskniłem się - powiedział.
Uśmiechnęłam się. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszła otworzyć. Tym razem był to dostwca
pizzy. Zawołałam Natalię i spytałam Harry'ego czy zjadłby z nami. Zgodził się. Wszyscy usiadliśmy
do stołu. Nalałam wszystkim do szklanek oranżadę i zaczęłam zajadać się ciepła, pyszną pizzą. Prawie
od rana nic nie jadłam prócz płatków na śniadanie. Po 10 minutach skończyliśmy jeść. Natalia poszła
do siebie. Postanowiłam, że ja posprzątam po jedzeniu, a Harry powiedział, że mi pomoże.
 Pudełka po pizzy wyrzuciliśmy do kosza, szklanki po napojach włożyliśmy do zmywarki i ogólnie
ogarnęliśmy wszystko przy stole. Po sprzątnięciu wyszłam z Hazzą na podwórko. Pewnie gdybyśmy
poszli do miasta czy coś, on spotkałby masę fanek. Usiedliśmy na kocu, który był już wcześniej rozłożony.
Siedząc na podwórko rozmawialiśmy o sobie. Zadawałam Harry'emu dużo pytań, tak jak on mi
Był zupełnie inny niż opisywały go te wszystkie gazety. Miły, zabawny i mega przystojny *_*. Chociaż
to wiedziałam już wcześniej. Poinformowałam go o koncercie, na którym będą a tą sobotę. Ucieszyłam
się tak samo jak on. Być może się spotkamy. Po koncercie będą rozdawać autografy, więc może się
załapię. Nawet się nie obejrzeliśmy a dochodziła już godzina 17. Chociaż na dworze było całkiem jasno.
 Nagle zadzwonił telefon Hazzy. Odebrał. Rozmawiał jakieś 3 minuty.
- Muszę już iść, Paul dzwonił i mówił, że mamy jakiś wywiad - oznajmił.
- Spoko, powodzenia.
 Na pożegnanie Harry pocałował mnie w policzek. Odprowadziłam go do jego samochodu, pomachałam
mu jeszcze na pożegnanie i wróciłam do domu. Wyłączyłam radio, które nadal było włączone i
ruszyłam w kierunku pokoju Natalii. Siedziała na łóżku ze słuchawkami. Usiadłam obok niej, a ta je
ściągnęła. Opowiedziałam jej krótko o Harry'm, wzięłam telefon i poszłam do
łazienki wziąć kąpiel. Zajęło mi to 30 minut. Ubrałam się w koszulę nocną. Zeszłam po schodach do
salonu i włączyłam telewizję. Oglądałam jakiś serial. Był nawet ciekawy, dopóki nie zgłodniałam. W
kuchni przygotowałam sobie jajecznice i zrobiłam herbatę. Dolałam Molly mleka, bo już się skończyło
i ponownie usiadłam przed telewizorem. Po zjedzeniu odłożyłam talerz i szklankę. Wróciłam do pokoju.
Włączyłam swoją MP4 i położyłam się spać. Nagle dostałam sms-a od Hazzy. Przeczytałam : 'Dobranoc,
do zobaczenia ! < 3'. Uśmiechnęłam się do telefonu i po chwili odpisałam 'Dobranoc, trzymam Cię za słowo ;**'.  Po 21 zasnęłam.




+ jakaś nuta oczywiście ! ; ** One Direction LWWY ! < 333

czwartek, 13 września 2012

VII rozdział.

~Natalia~

  Rano budzik zadzwonił się o 6. Wstałam i poszłam do łazienki. Laura jeszcze chyba
spała. Jak nie wstanie za pół godziny, to ją obudzę. Odbywałam poranną toaletę.
Zajęło mi to 30minut. Ubrałam się w czerwone jeansy i czarny top. Na dworze było
ok.15 stopni, więc do tego założyłam żółtą bluzę adidasa. Kilka bransoletek, złote
kolczyki i naszyjnik z zawieszką w kształcie literki 'N'. Ruszyłam przed siebie w
kierunku kuchni i zrobiłam płatki z mlekiem. Zazwyczaj tak wygląda moje śniadanie.
W czasie jedzenia posiłku, do pomieszczenia weszła Laura. Nakarmiła Molly, po
czym dosiadła się do mnie, wcinając kanapkę z białym serem i pomidorem. Chwilę
pogadałyśmy, później wzięłam torbę z lekcjami, założyłam białe converse, schowałam
klucze, pożegnałam się i wyszłam z domu. Nie musiałam go zamykać, ponieważ
przyjaciółka została w nim jeszcze chwilę. Nie chodziłyśmy razem do szkoły, bo były
one w zupełnie w innym kierunku. Po 5minutach drogi doszłam do celu. Dzisiaj
lekcje miałam do 15:25. Szybko minęły. Dostałam 5- ze szkicu przyrody nieożywionej.
  Zadali nam jakieś 2 zadania i git xd. Wróciłam do domu padnięta. Rzuciłam torbę na fotel,
nalałam sobie Coli do szklanki z 1D i położyłam się wygodnie na kanapie. Akurat leciał
mój ulubiony serial "Difficult cases". Dawno tego nie oglądałam. Z tego co wiem to
Laura kończyła lekcje o 16. Czekałam na nią jakieś pół godziny, bo właśnie zobaczyłam
ją w drzwiach. Położyła torbę w tym samym miejsca co ja, po czym usiadła na krześle
przy stole. Gadałyśmy o tym jak minął nam dzień w szkole, słuchając jakiejś muzyki na mtv.
  Zbliżała się godzina 17. Wzięłam torbę i poszłam na górę do swojego pokoju. Odrabianie
lekcji zajęło mi 20minut. Spakowałam się na jutro i weszłam na laptopa. Obczaiłam
wszystko co dzieję się właśnie związanego z One Direction i wyłączyłam go. Czasami jak
bardzo mi się nudziło grałam w jakieś bezsensowne gry na PC.
Przez następne 2godziny rysowałam. Nawet nie wiem co. Tak ogólnie.


 ~Laura~

  Natalia siedziała w pokoju. Pewnie rysowała lub siedziała przed laptopem. Ja bawiłam się
z naszą kotką. Wieczorem wyszłam na dwór. Było trochę ciemno, ale nie przeszkadzało
mi to. Szłam przed siebie słuchając MP4. Leciało WMYB, właściwie wszystkie moje
piosenki na odtwarzaczu są One Direction, a niektóre Justina Biebera. Wokół mnie było
bardzo mało ludzi. Nagle wpadłam na kogoś. Podniosłam głowę. Z tego co zobaczyłam był
to chłopak o pięknych zielonych oczach. 
- Przepraszam  ... zagapiłam się ... - tylko to udało mi się z siebie wydusić.
On spojrzał na mnie i uśmiechnął się. 
- Nie ma za co, nic się nie stało .. a w ogóle to jestem Harry - oznajmił.
- Jestem Laura - wpatrując się w chłopaka, pomyślałam, że jest to ten Harry Styles 
z mojego ulubionego boysbandu. Dla pewności spytałam.
- Czy ty nie jesteś w zespole One Direction ?
- Tak - powiedział wciąż się uśmiechając.
- Naprawdę ? Jestem waszą wielką fanką - mówiłam z wielkim entuzjazmem.
Nie mogłam uwierzyć. Właśnie rozmawiam z chłopakiem, który jest mega sławny a w
dodatku jest członkiem zespołu One Direction. Robiło się zimno, a ja nie miałam żadnej
bluzy. Harry chyba to zauważył, bo oddał mi swoją bluzę.
- Dziękuję - powiedziałam po czym dodałam - chyba już muszę wracać do domu.
- Ja też, odprowadzę cię, okej ? - spytał.
- Dobrze - odpowiedziałam.
Do domu miałam 20minut. W czasie drogi powrotnej cały czas rozmawiałam z Harry'm.
Poprosiłam go również o autograf. Zgodził się. Wyciągnął jakiś długopis, miał go w bluzie, 
którą teraz ja miałam na sobie. Pod bluzą miałam białą bluzkę, więc poprosiłam Hazzę, by
zrobił swój podpis na koszulce. W końcu dotarliśmy do mojego domu. Chłopak podał mi
swój numer telefonu i powiedział żebym zadzwoniła.
- To do zobaczenia - oznajmiłam.
- Do zobaczenia ... mam nadzieję - odpowiedział, uśmiechając się.
 Na pożegnanie przytuliliśmy się i każdy ruszył w swoim kierunku. Cała w skowronkach 
wkroczyłam do domu. Natalia spojrzała na mnie miną *o co chodzi*. Ściągnęłam buty
i wszystko opowiedziałam mojej przyjaciółce. Obie się cieszyłyśmy. Brunetce spodobała 
się moja bluzka z autografem Harry'ego. Powiedziała, że też poprosi o taki podpis tylko,
że Niall'a. Jeszcze kilka minut oglądałyśmy telewizję, po czym rozeszłyśmy się do swoich
pokoi. Na moim łóżku leżała Molly. Usiadłam obok niej i napisałam sms-a do Hazzy :
" Dobranoc < 333 - Laura :)". Zbliżała się godzina 22. Poszłam wziąć prysznic i przebrałam
się w moją różową koszulę nocną. Wracając do siebie, zaszłam do pokoju Natalii. Już spała.
Zgasiłam jej telewizor i przymknęłam drzwi od pokoju. Położyłam się na łóżku i wzięłam telefon
do ręki. Sms od Harry'ego : " Dobranoc, śpij dobrze xx". Uśmiechnęłam się do komórki, 
wyłączyłam telewizję i po kilku minutach zasnęłam.


+ Wszystkiego Najlepszego Niall < 3 *_*

niedziela, 9 września 2012

VI rozdział.

~Natalia~

Już zasypiałam, gdy nagle usłyszałam dźwięk sms-a. Wiadomość
od Niall'a "Dobranoc :**". Odpisałam i zasnęłam. Rano obudziłam
się o 11. Normalka. Wstałam i ruszyłam w kierunku łazienki. Po
drodze spotkałam Laurę, rzuciłam jej zwykłe "cześć" na powitanie
i weszłam do toalety. Wzięłam zimny prysznic, umyłam zęby i
pomalowałam rzęsy tuszem. Ubrałam się w czarne leginsy, czerwony
top i założyłam kilka ulubionych bransoletek. W kuchni zrobiłam na
śniadanie jajecznicę dla siebie i Laury. Usiadłam przy stole, a po chwili
dołączyła się do mnie przyjaciółka. Zjadłyśmy, po czym Laura wróciła
do wczorajszego tematu.
- Więc, jak poszła ta randka ?
- To było spotkanie... - poprawiłam ją.
- Okej, okej, więc .. ?
Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami co się wczoraj wydarzyło.
 - Zazdroszczę Ci, też bym chciała się spotkać np. z Harry'm.
- Oo, myślałam, że z Zayn'em xD Nagle zmieniłaś zdanie ?
- Może ... - uśmiechnęła się cwaniacko.
Włożyłyśmy brudne naczynia do zmywarki. Miałyśmy iść na miasto, więc
wzięłam klucze, telefon, portfel i ubrałam moje czerwone converse. Laura
była już gotowa. Zamknęłam drzwi na klucz i obie ruszyłyśmy w kierunku miasta.
W między czasie zadzwonił telefon blondynki.

~Laura~

Dzwoniła do mnie mama, odebrałam.
- Hej mamo, co słychać ?
- Wszystko dobrze, mam do Ciebie sprawę.
- Jaką ? - pytałam.
- Postanowiłam z tatą, że wpadniemy do Ciebie razem z twoją kuzynką Igą.
Dawno nie widziałam mojej kuzynki. Odkąd wprowadziłam się do Londynu, nie
miałam z nią jakiegoś specjalnego kontaktu. Pomyślałam, że fajny by było gdyby
wszyscy do mnie przyjechali.
- Pewnie, kiedy przyjedziecie ?
- Pojutrze po południu, może być ? - pytała mama.
- Okej, czekam na was, paaa < 3
- Pa córciu, do jutra - rozłączyłam się.
Powiedziałam Natalii, że jutro wpadną do mnie rodzice i Iga. Ta ucieszyła się,
bo bardzo lubiła moją kuzynkę. Po 10 minutach doszłyśmy do miasta.
Obeszłyśmy kilkanaście sklepów. Kupiłam sobie czerwone szpilki, 2 pary
spodni i bluzkę z napisem: "Keep calm and love One Direction", a przyjaciółka
tą samą bluzkę i 2 pary szpilek. Wracając do domu, jadłyśmy lody. Byłyśmy
już blisko domu i akurat zaczęło padać. A rano była taka piękna pogoda.
Weszłyśmy do środka i rozpakowałyśmy zakupione ubrania. Nakarmiłam
Molly i z Natalią usiadłyśmy na kanapie oglądać telewizję. Nie było nic ciekawego.
Wieczorem miał być jakiś horror. Natalia bardzo chciała go oglądać, więc się zgodziłam.
Nie lubiłam takiego gatunku filmu, bardziej wolałam oglądać thrillery.

~Natalia~

Po zakupach kompletnie nam się nudziło. Jak przyjedzie Iga będzie przynajmniej
weselej. Ciekawe gdzie zamieszkają rodzice Laury .. albo w hotelu, albo u nas.
Nie wiadomo. Jutro się bynajmniej dowiemy. Dostałam sms-a od Niall'a.
Chciał się jutro spotkać. Odpisałam mu, że jutro nie mogę z powodu odwiedzin
rodziny przyjaciółki, więc zaproponowałam spotkanie we wtorek. Zgodził się.
W czwartek zakończenie roku szkolnego. Nareszcie ! Muszę kupić na ten dzień
czarną spódniczkę i białą bluzkę. Dochodziła godzina 16. Byłam
głodna tak samo jak Laura, więc zamówiłyśmy pizzę. Ja wzięłam z szynką
i pieczarkami, a moja przyjaciółka z owocami morza, do tego dwie cole i cztery
sosy czosnkowe. Po 40 minutach czekania dostałyśmy swoje zamówienie.
Zapłaciłam 44funty. Dużo, ale czego nie robi się dla przyjemności. Zjadłyśmy,
w między czasie oglądając jakieś głupie seriale w telewizji. O 20
miał lecieć jakiś fajny horror. Uwielbiam je < 3. Tytuł to chyba "Final Destination 4".
Zanim się zaczął przygotowałam dla nas popcorn, chipsy i jakieś gazowane napoje.
Zbliżała się godzina 19:45. Usiadłyśmy wygodnie na kanapie, gadając o jakiś bzdetach.
Zaczął się już horror, więc wzięłyśmy się za oglądanie. Nie był aż tak straszny, dużo
krwi i zabijanie. To co zwykle. W większości zamiast oglądać film, śmiałam się z Laury.
W czasie strasznych momentów, ta chowała głowę w poduszkę. Hahaha.
O 23 wyłączyłyśmy telewizor. Wzięłam szybki prysznic i poszłam spać. Moja
przyjaciółka chyba zrobiła to samo. Jakieś 10 minut później zasnęłam.


środa, 5 września 2012

V rozdział.

- Dziękuje za ten miły wieczór - zaczęłam.
- Ja tobie też. Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy - posłał mi szeroki uśmiech.
- Też mam taką nadzieję - odpowiedziałam i już miałam iść w kierunku
drzwi, lecz wtedy Niall złapał mnie za nadgarstek, przyciągnął
do siebie i pocałować. Nie protestowałam. Odwzajemniłam go.
Kiedy się już od siebie oderwaliśmy, blondyn uśmiechnął się i poszedł
w swoją stronę. Stałam tak jeszcze chwilę w bezruchu, uśmiechnięta.
W końcu otworzyłam drzwi, minęłam Laurę, która jak tylko mnie zobaczyła
spytała - Jak tam spotkanie ?
- Świetnie, idę się położyć, bo jestem zmęczona - odpowiedziałam obojętnie.
Strasznie bolały mnie nogi, więc wzięłam szybki prysznic i położyłam się
na łóżku z zamiarem zaśnięcia.

 Z perspektywy Niall'a

 Wieczór minął całkiem miło. Od razu spodobała mi się
Natalia. Wróciłem do domu z wielkim smajlem na twarzy. Chłopacy
jak zwykle się wygłupiali. Gdy mnie zauważyli zaciekawieni pytali jak
minęło to spotkanie. Nie chciało mi się teraz odpowiadać, więc
powiedziałem im, że jutro im wszystko opowiem. Wziąłem długi prysznic
i położyłem się zmęczony na łóżko. Napisałem sms-a do brunetki i nawet
nie wiem kiedy, ale zasnąłem.

Z perspektywy Laury

Cały dzień spędziłam z Adą. Gdy wróciłam do domu była 19,
więc jak się domyśliłam Natalii jeszcze nie było. Nakarmiłam
Molly, a gdy zjadła, wzięłam ją na ręce i razem usiadłyśmy
na kanapie, oglądając jakieś programy w telewizji. Wieczorem
po ósmej wróciła przyjaciółka. Chciałam ją podpytać o dzisiejsze
spotkanie, lecz widać było, że jest szczęśliwa i zmęczona, więc
zadałam tylko jedno pytanie.
- Jak tam spotkanie ?
- Świetnie, idę się położyć, bo jestem zmęczona - odpowiedziała,
kierując się do łazienki.
Gdy Natalia wyszła z toalety, ja wzięłam gorącą kąpiel. Ubrałam się
w koszulę nocną i położyłam na łóżko z laptopem. Przeglądnęłam
kilka stronek internetowych, po czym wyłączyłam go i poszłam
spać, oglądając telewizję. Kilka minut później, zasnęłam. 

wtorek, 4 września 2012

IV rozdział.

Z perspektywy Natalii

 Podeszłam bliżej i przywitałam się z
blondynem.
- Hej, cieszę się, że jednak przyszłaś - powiedział.
- Hej - odpowiedziałam, po czym dodałam - ja się
cieszę, że mnie zaprosiłeś.
- Chodź - Niall złapał mnie za rękę i ruszyliśmy
w nieznanym mi kierunku.
Zerkałam co jakiś czas na niego, a gdy nasze
spojrzenia się spotykały, uśmiechaliśmy się
do siebie. Szliśmy tak w ciszy, dopóki chłopak
nie zaprowadził mnie do jakiejś restauracji. Była
dość duża, a gdy weszliśmy do środka usiedliśmy
w stoliku tuż obok okna.
- Na co masz ochotę ? - spytał, podając mi kartę menu.
- Hmmm, może spaghetti, do picia sok jabłkowy, a ty ? - spojrzałam
na niego pytająco.
- Ja wezmę to samo co ty - uśmiechnął się.
Niall zawołał kelnera, po czym złożył zamówienie.
- Od kiedy rysujesz ? -zaczął rozmowę.
- W sumie to od niecałych 6lat akurat, wtedy skończyłam
czwartą klasę podstawówki - odpowiedziałam na pytanie.
- Masz wielki talent - wtedy się uśmiechnęłam, a chłopak ciągnął
dalej - chodzisz do jakiejś szkoły plastycznej ?
- Tak, od 2lat chodzę do szkoły plastycznej w Londynie - odpowiedziałam, a
w między czasie przyszedł kelner z zamówieniem.
Rozłożył na stoliku dwa talerze ze spaghetti, po boku ułożył
widelce i dwie szklanki soku jabłkowego.
 - Smacznego - rzekł kelner, ruszając w kierunku baru.
Od razu wzięliśmy się za jedzenie. Byłam głodna, a z tego
co wiem Niall jest największym głodomorem w zespole.
Nie mogłam oderwać wzroku od jego cudownych, niebieskich oczu.
- Co tak wolno jesz ? - pytał, wcinając już resztki makaronu z talerza.
- Nie mogę się skupić.
- Dlaczego ?
- Bo masz takie śliczne oczy - sama nie mogłam uwierzyć w to
co właśnie powiedziałam.
- Dzięki, ty również - uśmiechnął się.
Dokończyliśmy posiłek. Oczywiście blondyn za wszystko zapłacił.
Wielki plus ode mnie. Była już godzina 20. Niall powiedział, że
mnie odprowadzi do domu, ponieważ już zaczęło się ściemniać.
Poprosił mnie o numer telefonu. Podałam mu swój, tak jak on mi.
 Gdy doszliśmy na miejsce, stanęliśmy przed moim domem.
- Dziękuje za ten miły wieczór - zaczęłam.
- Ja tobie też. Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy.